Związki zawodowe działające w Przewozach Regionalnych żądają wdrożenia premii kwartalnej w wysokości 1200 zł dla wszystkich pracowników. Ma to być rekompensatą za brak wzrostu wynagrodzeń przez ostatnie cztery lata. Spółka zaproponowała tylko 500 złotych premii, ale związki nie przyjęły tej propozycji.
Spotkanie w ramach prowadzonego od maja ubiegłego roku dialogu społecznego w Przewozach Regionalnych odbyło się w tym tygodniu (5 lutego). Wzięły w nim udział wszystkie związki zawodowe działające w spółce. Związki żądają wdrożenia premii kwartalnej w wysokości 1200 zł dla wszystkich pracowników Przewozów Regionalnych. Ma to być rekompensatą za brak systemowej podwyżki wynagrodzeń.
Związki nie przyjęły propozycji 500 zł
Jak podkreśla szef Związku Zawodowego Maszynistów Leszek Miętek, podwyżek w Przewozach Regionalnych nie było od 2013 roku. – Propozycja zarządu premii kwartalnej w wysokości 500 zł nie została przyjęta przez stronę związkową. W związku z tym podpisano protokół rozbieżności – wyjaśnia, dodając, że zarząd spółki na spotkanie przysłał swojego pełnomocnika, a nie stawił się osobiście.
– Dialog społeczny został zakończony – potwierdza „RK” Federacja Związków Zawodowych Kolejarzy. Jej przedstawiciele zaznaczyli, że o kolejnych krokach będą mogli informować po rozmowach z zarządem spółki. Do tego czasu, ze względu na dobro spółki, FZZK nie chce komentować sprawy.
– Spór zbiorowy dotyczy kwestii wynagrodzeń. Po otrzymaniu postulatów strony społecznej, w oparciu o zapisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, dzisiaj przekazaliśmy propozycję spotkania wyznaczonego na przyszły tydzień – poinformował „Rynek Kolejowy” Dominik Lebda, rzecznik prasowy spółki Przewozy Regionalne.
Nie było podwyżek od ponad czterech lat
Związkowcy podkreślają, że oczekiwania wcale nie są wygórowane, bo wzrost średnich wynagrodzeń między grudniem 2013 a grudniem 2017 w sektorze przedsiębiorstw wynosi ponad 1100 zł miesięcznie, więc oczekiwanie wypłaty premii w wysokości 1200 zł kwartalnie (400 zł miesięcznie) i tak nie pokryje w pełni tej różnicy.
– W wyniku braku podwyżek ze spółki odchodzi bardzo duża ilość szczególnie młodych, wysoko wykwalifikowanych pracowników, np. maszynistów, a spółka ma kłopoty także z naborem do pracy odpowiednich pracowników potrzebnych do zapewnienia realizacji zadań przewozowych – mówi Leszek Miętek.
– Oczekiwanie wypłaty premii jest też adekwatne do
zapowiadanego dodatniego wyniku spółki za 2017 rok – podsumowuje Miętek.
Wyznaczony przez związki zawodowe termin spełnienia postulatu upływa dziś. Zatem jutro (9 lutego) spór zbiorowy będzie musiał zostać zgłoszony do Inspekcji Pracy. Związki zawodowe uprzedzają, że w razie niespełnienia żądań zostanie ogłoszony strajk.